niedziela, 26 lutego 2012

Hit of the month: La Roche Posay Cicaplast Baume B5

Pod koniec stycznia zafundowałam mojej skórze kurację kwasem glikolowym 25%, do tego siarczyste mrozy, niestety mieszanka wysokostęzonego kwasu i duzego mrozu nie wplyneły na skóre mojej twarzy najlepiej. Rozpoczełam poszukiwania czegos co w miare szybko przywroci moja skore do normalności. Szybki przegląd internetu i tak o to znalazłam pare typow:

  • Avene, Cicalfate
  • Uriage, Cicactive
  • Bioderma, Cicabio
  • La Roche Posay, Cicaplast 
Wszystkie te preparaty mają zregenerować skore, wygoić podrażnienia i nawilżyć.

Wiedząc juz prawie wszystko na ich temat wybrałam sie do apetki. Miła Pani opowiedziala mi wszystko co juz wiedzialam na ich temat. Analizując na szybko zdecydowalam się, na jeszcze inny produkt... na młodszego brata Ciaplastu. Cicaplast Baume B5.  W ten o to sposob rozpoczełam przygode, z moim ulubionym na chwile obecną regenerującym "plasterkiem"! 

Tak więc czym, że jest to cudo? Jak pisze producent: 

Kojący balsam regenerujący

Wskazania

Podrażnienia naskórka: wynikające z suchej skóry, spękania, otarcia, szorstkie plamy. 
Dla niemowląt, dzieci i dorosłych.

Właściwości

Formuła zawiera: 
- Miedź / cynk / manganowy kompleks mineralny do stymulowania produkcji nowych komórek i zapewnienia ochrony przeciwbakteryjnej 
- Madekasozyd (wyciąg z wąkrotki azjatyckiej) wspomaga właściwą organizację komórek i szybko pomaga wytworzyć wysokiej jakości zregenerowany naskórek, 
- Pantenol – koi i łagodzi uczucie pieczenia 
- Masło Karite / Gliceryna – odżywia i nawilża

Ultrakojaca konsystencja: 
- Silnie odżywcza konsystencja, nietłusty efekt końcowy, bez białych smug 
- Zwalcza pieczenie oraz wzbogacona jest w czynniki antybakteryjne 
- Można ją nakładać jak okład, by uzyskać efekt otulający 
- Natychmiastowy efekt opatrunku 

Formuła bez parabenów, lanoliny, dostosowana do skóry niemowląt. 

Rezultaty

Naskórek jest ukojony, zabezpieczony i stymulowany, regeneruje się szybciej (ze względu na składnik aktywny).


Ja ze swojej strony nie napisze zbyt wiele, bo to co pisze producent jest najprawdziwszą prawda! Krem rzeczywiście szybko przyności ulge skorze, następnego dnia skora jest znacznie uspokojona, nie ma suchych skórek, brak uczucia sciągnięcia a jedynie miekka w dotyku skora. Po lekkich trądzikowych zaczerwienieniach rowniez sladu nie ma. Po miesiącu codziennego stosowania zapomniałam czym są suche skórki, pękniecia czy uczucie ściagniecia. 

Krem jest z tych, ktory mimo wszystko zaleca sie posiadac w swojej kosmetyczce. Sprawdził sie rownież na pękniecia skory dloni oraz popękane usta. 



Krem jest bardzo przyjemny w stosowaniu. Stosowalam go na noc, zaraz po uzyciu Avene Triacneal. Jest treściwy, bardzo ładnie się wchlania. 

Zakupiłam opakowanie 40 ml. Jest on dość wydajny, po miesiącu stosowania jest w nim jeszcze ok 1/3 opakowania. Po skonczeniu opakowania na pewno do niego powroce, jednak mam ochote jeszcze na przygodę z jego starszym bratem!

Kolejnym dość istotym argumentem przemawiajacym na jego krorzyść jest niewątpliwie cena! Za 40ml zaplacilam 32 zl. Cena za 100ml to ok 45zł. 

Muszę przyznać, ze jest to dla mnie odkrycie miesiąca!!!! 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz