niedziela, 26 lutego 2012

Guerlain Meteorites: Gold Temptation

W tych meteorytach zakochałam sie od pierwszego wejrzenia, gdy tylko ujrzałam pierwsze zdjecie w internecie... I na tym etapie powinnam była pozostać. Sa mniejsze niz standardowe meteoryry. Kolory to mieszanka cieplej brzoskwini, zlota z chlodnym srebrem i biela..

 

Ale kusiły... zbyt mocno kusiły, az wpadły w Lisie łapy. W rzeczywistości rownie piękne co na zdjeciach...ale... na buzi nie dają juz tak pięknego efektu. Niestety mają w obie za dużo blink blink.. przez co zamiast delikatnego, szlachetnego woalku buzia wyglada jak swiąteczna bombka...Pozostawiłam sobie sentymentalną odrobinkę.. reszte puściłam w swiat.. Uzywam od czasu do czasu na wieksze wyjscia, kiedy moge sobie na "swiecenie" pozwolic...

I zdjęcia,  i nazwa chociaz mowią o złocie... to same kulki ze zlotem nie maja zbyt wiele wspolnego... efekt jaki daja jest chlodny... Ba! nawet mrozny...



Jednak są piekne, wizualnie jedne z najładniejszych kulkowych kosmetykow jakie moje oczy widzialy;)

2 komentarze:

  1. Jestem ciekawa jak te wyglądają na twarzy. Robiłam kilka podejść do meteorytów i nie widziałam efektu. No cóż, więcej na inne wydatki mam :P Chociaż nie powiem, ich opakowania kuszą :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Probowałam porobic zdjecia na twarzy...ale ciezko cos uchwycic... Te daja wyjatkowy efekt swiecacej latarni:D

      Usuń